po naszym oderwaniu się od siebie.-Znam Cię.
-Nie,nie.Gdybym chciała Ci coś powiedzieć to zrobiłabym to od
razu.-skłamałam.-Idziemy?-
-Jasne.-odrzekł i odprowadził mnie do domu.
*Następnego dnia*
Wstałam rano.Wczoraj wieczorem próbowałam dodzwonić się do Diego,ale
nie odbierał.Muszę koniecznie dowiedzieć się czego wczoraj chciał.Po
wykonaniu porannych czyności poszłam do studio.
Ćwiczyłam w sali od śpiewu,dopóki nie przeszkodził mi jak zwykle
szyderczo uśmiechnięty Diego.
-Witaj piękna.-rzucił,a ja spojrzałam na niego piorunującym
wzrokiem.-Ładnie to tak okłamywać swojego chłopaka?-zapytał i spojrzał
mi głęboko w oczy.-Nie patrz się tak na mnie.Przecież ja wszystko
wiem.Mówiłem Ci,ale nie chciałaś mnie wysłuchać.Mam dowody.-odrzekł i
wszedł z sali.
Przez resztę dnia próbowałam rozszyfrować co takiego Diego chciał mi
przez to przekazać.
Gdy leżałam na łóżku dostałam dziwnego smesa od nieznanego numeru.Brzmiał tak:
Jeżeli nie chcesz,żeby wszystko się wydało,powiedz mu.
-Kto to mógł napisać?-powiedziałam cicho sama do siebie.
Od razu wybrałam numer do Fran i opowiedziałam jej o całej tej
sytuacji.Po rozmowie postanowiłam:Jutro wszystko powiem Leonowi.
Nie wiem jak zareaguje,ale nie mogę wiecznie go okłamywać.Następnie
położyłam się na łóżku i od razu zasnęłam..
*Rano*
Gdy wstałam,wykonałam poranne czynności i jak zwykle udałam się na zajęcia.
Gdy weszłam do budynku od razu zobaczyłam wściekłego Leona patrzącego
w ekran telefonu.Ruszyłam w jego kierunku.
-Hej kocha..-zaczęłam,ale mi przerwał.
-Jak mogłaś mi to zrobić?-zapytał ze złością.
-Ale..-chciałam coś powiedzieć.
-Nie ma żadnego "ale"!Dlaczego to przede mną ukrywałaś? Jednego dnia
jest pięknie,super idziemy sobie na randkę a drugiego spotykasz się z
tym,tym..-był taki zły,że nie umiał znaleźć na niego słowa.-z nim!I on
wyznaje Ci miłość? A ty próbujesz przede mną to wszystko
ukryć!Myślałaś ,że się nie dowiem?!Myliłaś się..To koniec..-skończył
swój monolog,a w jego oczach tym razem było widać smutek i
rozczarowanie.
-..Ale,..nie możesz..-tylko to udało mi się z siebie wydusić.On
spojrzał tylko na mnie i odszedł.
Nie wiedziałam co się dzieje.Te wszystkie słowa jeszcze do mnie nie
dotarły.Po głowie słyszałam tylko jego głos,który mówił "[..]To
koniec..".
W tej,że chwili moje nogi ugięły się i momentalnie do moich oczy
zaczęły napływać łzy.Chciałam jak najszybciej wybiec i uciec
ztąd.Pobiec do Angie albo Fran i wypłakać się,opowiedzieć co się stało.
Nie interesowało mnie jak Leon,dowiedział się o Tomasie.Narazie nie mogłam
uwierzyć,że mój związek się zakończył i straciłam tak ważną dla mnie
osobę.
Stałam cała zapłakana na korytarzu,gdy nagle podbiegł do mnie Pablo.
-Violetta,wszystko w porządku?-zapytał troskliwie,a ja przecząco
pokręciłam głową.-Chodź.Pójdziemy do pokoju i poszukamy Angie.
Gdy siedziałam sama w pokoju nauczycielskim,nie mogąc powstrzymać
płaczu nagle przyszła przęjta Angie.
-Violu..Co się stało?Nie płacz już.Spokojnie.-powiedziała i mnie
przytuliła.Właśnie tego teraz potrzebowałam.Pocieszenia,
kogoś bliskiego.
Nagle przerwał nam dźwięk mojego telefonu.Wyjęłam go z torebki i
ocierając łzy odczytałam wiadomość.
"Sama tego chciałaś."
* * *
Uuuu..na razie koniec Leonetty..Jak widać kłamstwo nie popłaca..
No ale w końcu Leon dowiedział się wszystkiego.
Teraz życie Violi się zmieni przez coś lub przez kogoś..
I jeszcze tajemniczy "ktoś" zastrasza Violettę ..
Ale o tym wszystkim w kolejnych rozdziałach xD
Czekam na wasze opinie ;))
#Tini
Yes, koniec Leonetty :D Bez obrazy dla fanów leona :) Dieletta ma być!! :) super ;)
OdpowiedzUsuń